Tagi:                                    

„Są takie miejsca …”

Szydłowiecka młodzież prezentuje poezję szydłowieckich poetów, czyż to nie jest ujmujące? I nawet, jeśli tylko sprowokowana przez swoich artystycznych opiekunów, czyli Sławę Lorenc-Hanusz i Danutę Klepaczewską, to i tak zaprzecza popularnemu powiedzeniu „cudze chwalicie swego nie znacie….”. 29 lutego w szydłowieckim zamku młodzieżowy teatr „U Radziwiła” zaprezentował spektakl literacko-muzyczny powstały z utworów poetyckich Anny Sulimy-Barańskiej, Artura Łyczka, Mariusza Domaszewicza i Tomasza Ormana. Z prezentowanych wierszy wyłaniał się obraz małego miasta, w którym Rynek Wielki „ugina się od wspomnień”, bo przecież przywoływane zakątki takie jak „Dom Stasieczka, czy „Ratuszowa” pozostają w pamięci już nie wszystkich zgromadzonych na sali słuchaczy. A nawet te rozpoznawalne przez ogromną większość „trzy krzyże (co) do zarazy chronią świat ….” nie są już takie jak przed laty. Niestety wspomniani lokalni poeci nie zaszczycili tego nastrojowego przedstawienia swoją obecnością. Reprezentował ich jeden przedstawiciel - Artur Łyczek, który dziękując twórcom spektaklu, powiedział, że sam właściwie nie czuje się poetą, że „rymuje” jakby okazjonalnie, ku poruszeniu serc i dla wywołania uśmiechu. Cokolwiek by nie mówić, Szydłowiacy cenią swoich poetów, każdy z nich ma grono miłośników i to oni zgromadzili się w sali zamkowej obok rodzin i przyjaciół młodych artystów. Na zakończenie wieczoru rozstrzygnięto konkurs literacki pt. „Ocalić od zapomnienia”. Nagrody otrzymali: Maria Czapnik, Piotr Napora oraz dwóch uczniów klasy IV PSP nr 1 Maciek Cender i Marcin Sawczuk. Można również było obejrzeć wystawę fotograficzną prezentującą „Szydłowiec z szuflady”, czyli stare fotografie, na których można rozpoznać ludzi lub miejsca pod warunkiem, że ma się sporo więcej niż … naście lat. JP-D


Dodaj Komentarz