Tagi:                                    

Ziemia gromadzi prochy

Agresja na Polskę 1 września 1939 wojsk niemieckich, liczących blisko 1 mln 850 tysięcy żołnierzy, rozpoczęła drugą wojnę światową. Propaganda niemiecka unikała słowa wojna, kłamliwie podając, że Niemcy odpowiadają tylko na polskie ciosy. Niemcy zaatakowali podstępnie Polskę z trzech stron, od zachodu, południa i północy. Granica polsko-niemiecka we wrześniu 1939 r. liczyła około 1600 km. Nastręczało to poważne problemy z obroną. Żywiono uzasadnioną obawę, że organizacja obrony od linii Wisły, może skutkować trwałą utratą rdzennych polskich terytoriów zachodnich. Dyplomacja krajów zachodnich była, bowiem w tym czasie uległa żądaniom Hitlera. Wynikiem tego, był podjęcie obrony kraju cienkim kordonem już na rubieżach granicznych. Stawiało to przed Wojskiem Polskim, bardzo trudne zadanie, tym bardziej, że we wrześniu 1939 r. Polska była gotowa jedynie taktycznie i operacyjnie do wojny z Niemcami. Nie zdołano osiągnąć gotowości technicznej i materiałowej do samotnej walki z III Rzeszą. Żaden plan strategiczny nie przewidywał możliwości obrony kraju wobec agresji Niemiec i ZSRR. Szydłowieckim symbolem tamtych jakże bolesnych dla Polski dni i jednym z najbardziej symbolicznych miejsc Szydłowca, jest wojskowy cmentarz żołnierzy Wojska Polskiego. Spoczywają na nim, wrześniowi obrońcy Ojczyzny. W jego centralnym punkcie wznosi się pomnik zwieńczony orłem wykonanym prawdopodobnie w latach czterdziestych XX wieku, w zakładzie kamieniarskim Barbary Majewskiej. Po wojnie w roku 1955, jak wspomina Władysław Pochylski, ówczesny kierownik wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Szydłowcu, rozrzucone groby żołnierskie uporządkowano. Wykonane zostały betonowe obramowania kwater żołnierskich. Krzyże betonowe w miejsce drewnianych ustawione zostały w latach siedemdziesiątych. Tablica z nazwiskami żołnierzy poległych w okolicach Szydłowca ustawiona została jeszcze później. Kilku poległych żołnierzy zostało ekshumowanych przez rodziny. Większość spoczywających na cmentarzu bohaterów walki o niepodległość Rzeczpospolitej, pozostaje nieznana z imienia i nazwiska. Wielu z nich pochodziło z kresów wschodnich II Rzeczpospolitej, szczególnie doświadczonych kataklizmem wojny. Polska już nie wróciła na Podole, skąd oni przybyli aby wypełnić swój żołnierski obowiązek. Zapalona świeca, lampion, chwila zadumy i modlitwy szczególnie 1 września, w kolejną rocznice tamtych tragicznych dni, niech będą wyrazem wdzięczności dla tych którzy stawili zbrojny opór agresji, oddali życie za Ojczyznę. Po trudzie życia i walki spoczęli w szydłowieckiej ziemi. Żołnierze z kresowych strażnic, z pułku Korpusu Ochrony Pogranicza "Czortków. Żołnierze Wojska Polskiego razem z żołnierzami KOP tworzący 36 DP rez. Żołnierze z 7 DP, którzy po rozbiciu swojej dywizji nie stracili ducha, włączeni w rejonie Końskich do 36 DP rez. bili się dalej. Póżniej wielu znich walczyło dalej za Wisłą na Ziemii Lubelskiej i na Zamojszczyżnie. Żołnierzy Wojska Polskiego, cechował żarliwy patriotyzm oficerów, podoficerów i szeregowych. We wrześniu 1939 roku byliśmy jednak pozostawieni sami sobie, wobec agresji dwóch totalitarnych państw, wobec ogromu dokonanych przez Niemcy i ZSRR zniszczeń, bezprawia i gwałtu. Szczególnie doświadczali tego obrońcy ojczystej ziemi. „Godni są, by czcili i wspominali ich wszyscy, ba za prawa i zwyczaje ojczyste walczyli mężnie i wytrwale.” W bolesnej godzinie dla Polski, stoczyli nierówną walkę, mając do końca nadzieję zwycięstwa. Cmentarz wojenny żołnierzy polskich w Szydłowcu, usytuowany na poziomie gruntu rodzimego, wskutek plantowania ziemi, znajduje się w obniżeniu terenu. Troska o ten cmentarz wojenny powinna być naszym wyrazem wdzięczności i patriotycznym nakazem serca.

W lesie za wsią Barak, spoczęli najeżdcy, żołnierze 2 Dywizji Lekkiej Wermachtu, polegli w bitwie w okolicach Szydłowca. Za bezwzględną agresję zapłacili wysoka cenę. Do dziś pozostały tylko niewielkie ślady tego cmentarza żołnierzy niemieckich, poległych 8 września 1939 roku. Ekshumacje prowadzone były kilkakrotnie, ostatnia przeprowadzona była w 1995 roku. Może to miejsce powinno być w jakiś sposób oznaczone.


Tagi:                                    

Szydłowianka tętni życiem.

Po lipcowej przerwie dziecięce i młodzieżowe drużyny wznowiły treningi. Wiele sierpniowych dni boisko przy ulicy Targowej, okupowali młodzi piłkarze pod wodzą trenerów Andrzeja Koniarczyka, Macieja Kapturskiego i Pawła Blocha. Odbyły się też pierwsze mecze ligowe. W Mazowieckiej Lidze Młodzików, rocznik 1994 Szydłowianka Szydłowiec pokonała CWKS Legia W-wa 3 : 1 i Pogoń Grodzisk 2 : 1. Trampkarzr, rocznik 1992 mieli mniej szczęścia, gdyż przegrali swój pierwszy mecz z UKS Młodzik Radom 2 : 4, ale wygrali z Orkanem Sochaczew 2 : 0. Dobrze wiedzie się też pierwszej drużynie Szydłowianki, która prowadzi w IV Lidze i swój ostatni mecz wygrała z Polonią II Warszawa 3: 2. Wszystkim miłośnikom piłki nożnej życzymy wiele emocji i radości z sukcesów. J.P-D


Tagi:                                    

Fascynacja kolorem. Zaproszenie do szydłowieckiego Zamku.

Od początku sierpnia w Kaplicy Zamkowej chętni mogą podziwiać twórczość włoskiego malarza Nino D’ettorre. Wystawa potrwa do końca września. Zapraszamy mieszkańców Szydłowca do odwiedzania Szydłowieckiego Centrum Kultury i obejrzenia barwnych obrazów. Pierwszych gości ciekawych olejnych prac artysty powitano w prawdziwie włoskim stylu. Otwarcie wystawy cieszyło się dużym zainteresowaniem. Pamiętajmy jednak, że prace można oglądać nadal. W ciszy i spokoju napawać się barwami i różnorodnością tematyki. D’ettorre jest bowiem malarzem, który potrafi zaskoczyć. Wśród jego prac znajdziemy martwą naturę, akty, portrety i pejzaże. Wszystko w ciekawych kompozycjach kolorystycznych. Nino D’ettorre wystawia swoje prace od 1997 roku. Od tej pory brał udział w licznych wystawach indywidualnych w Rzymie oraz zbiorowych, zarówno we Włoszech, jak i za granicą. Za swoją twórczość otrzymał wiele nagród i wyróżnień. M. Mańturz


Tagi:                                    

Dziewczęta z Izraela w Szydłowcu

27 sierpnia Szydłowiec odwiedziła już po raz kolejny grupa młodzieży z Izraela. Izraelska młodzież przyjechała w ramach programu edukacyjnego prowadzonego przez izraelskie ministerstwo oświaty i polskie Ministerstwo Edukacji Narodowej. Z grupą młodzieży przyjechał jeden z animatorów programu, Meir Shilo. Dziewczęta (była to grupa 40 uczennic szkoły średniej ) podróżowały trasą związaną z historią narodu żydowskiego w naszym kraju i jego martyrologią, którą zgotowali mu hitlerowscy okupanci - z Auschwitz przez Kraków, Kielce, Szydłowiec, Warszawę, Łódź, Leżajsk, Tykocin, Treblinkę i Majdanek do Lublina. W Szydłowcu izraelskie dziewczęta porządkowały kirkut, czyściły i opisywały macewy. Urząd Miejski w Szydłowcu udostępnił izraelskiej grupie narzędzia do porządkowania cmentarza oraz zaproponował zwiedzenie izby regionalnej i wystawy „Ocalić od zapomnienia” w Zespole Szkół im. Jana Pawła II, gdzie szczególne zainteresowanie wzbudziły eksponaty związane z historią szydłowieckich Żydów. Nauczycielka historii Sława Hanusz opowiadała izraelskiej młodzieży o historii cmentarza oraz przeszłości Szydłowca, zamieszkałego do czasu Holocaustu przez społeczności Polaków i Żydów.