Krzyże pamięci w Sadku

Dziś w Sadku, o godz. 11 odbyła się krótka patriotyczna uroczystość ku czci pomordowanych mieszkańców tej miejscowości i żołnierzy Września 1939. Poprzedziła ją Msza Święta, odprawiona w kościele parafialnym przez wicedziekana ks. proboszcza Zenona Ociesę, z udziałem rodziny zamordowanego Jan Bąka, mieszkańców Sadku, burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego, przewodniczącego Rady Powiatu Marka Sokołowskiego, pocztów sztandarowych i kombatantów.

Dziś ta piękna, patriotyczna Msza Święta koncentruje się na Krzyżu Chrystusa – mówił podczas homilii do zgromadzonych gości i wiernych proboszcz Parafii Sadek, ks. Z. Ociesa. - Oto po tej Mszy Świętej będziemy udawać się do miejsc, w których znajdują się dwa krzyże – symbole naszej wiary. Krzyże, upamiętniające miejsca tragicznie zmarłych osób i choć od tamtych wydarzeń tak wiele minęło, chcemy w sposób szczególny oddać im dzisiaj hołd i modlić się za nich.

Podczas homilii ks. Z. Ociesa przypomniał słowa Adama Mickiewicza „Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym naszym. Polska jest Polską, a Polak, Polakiem”. W odniesieniu do nich podkreślił ważność symbolu Odrodzonego Chrystusa. Powiedział, że to w nim wzrastamy, idziemy przez dorosłe życie aż do momentu, gdy zamkniemy oczy, ale także dzięki niemu wciąż jesteśmy Polakami a nasz kraj nie zatracił ducha.

Ponadto ks. Proboszcz przywołał historię matki, łączniczki AK, która otrzymując rozkaz o przetransportowaniu ważnego meldunku przez linię wroga, musiała zostawić swoje dzieci.

Wiara tej kobiety sprawiła, że kazała swoim pociechom modlić się pod krzyżem stojącym obok domu za jej szczęśliwy powrót. Na wypadek, gdyby nie wróciła również kazała tak samo modlić się pod tym krzyżem, bo z pewnością ktoś po nich przyjdzie i zaopiekuje się nimi. Nazajutrz matka nie wróciła... Dziećmi zaopiekowali się ludzie z ich miejscowości – mówił Proboszcz. - I choć ta krótka historia z czasów wojny wydaje się być gorzka, to tkwi w niej niewyobrażalna siła. Matka idzie wykonać rozkaz w służbie ojczyźnie. Nie podrzuca swych dzieci sąsiadowi. Zostawia je w opiece Chrystusowego Krzyża. Wszystko to świadczy o wielkiej ufności tej matki w krzyż i głębokiej wierze. To dzięki takim właśnie rodzicom jak ta matka, wyrosła dzisiejsza wolna Polska.

Po zakończonej Eucharystii, wszyscy udali się do Sadku Podlas, gdzie Proboszcz Ociesa dokonał poświęcenia nowego krzyża w miejscu śmierci żołnierzy AK, Jana Bąka i Aleksandra Szymańskiego, odprawiając krótką modlitwę za ich dusze. Następnie uroczystość przeniosła się na skraj lasu w Sadku Małym, w miejsce, w którym polegli dwaj żołnierze Września 1939. Tutaj również został poświęcony nowy krzyż oraz odprawiono krótkie nabożeństwo modlitewne. Dodatkowo przy krzyżu poległych żołnierzy Września 1939 wartę honorową zaciągnęli funkcjonariusze placówki Straży Granicznej z Kielc chor. Grzegorz Bielakowski i mł. chor. Wojciech Ciszek.

Wicedziekan po odprawionej ceremonii przy mogiłach, gorąco podziękował Marii Korbie za jej nieustające starania w godnym uczczeniu miejsca śmierci swego ojca, J. Bąka i ufundowanie krzyża. Podziękował burmistrzowi A. Jarzyńskiemu, kombatantom, warcie honorowej Straży Granicznej oraz wiernym za obecność na uroczystości. Dziękował także Piotrowi i Markowi Sokołowskim z firmy COMES za wykonanie krzyży i ufundowanie jednego z nich. Będą przypominać wydarzenia, jakie rozegrały się na sadeckiej ziemi.

Na zakończenie Marek Sokołowski przypomniał historię walk żołnierzy 36 Dywizji Piechoty rez. Dywizja ta składająca się w dużej mierze z żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, od 6 września w swych szeregach miała także żołnierzy z 27 pp z Częstochowy. Dwóch z nich strz. Władysława Napora i najprawdopodobniej strz. Błażej Żywina polegli 8 września w Sadku Małym. W Sadku Podlas, w zabudowaniach gospodarza o nazwisku Jaworski, w wyniku ostrzału artyleryjskiego spłonęło kilku rannych żołnierzy. 8 września 36 DP rez., toczyła ciężki bój z 2 Dywizja Lekka Wermahtu, w okolicach Szydłowca, Baraku i Sadku. Bitwa ta przeszła do historii jako Bitwa pod Barakiem. Odtworzenie tej historii było możliwe dzięki spisanej relacji Wacława Ruzika pamiętającego wydarzenia z Września 1939r. Uroczystość poświęcenia krzyży wzbudziła wśród najstarszych, obecnych na uroczystości mieszkańców Sadku, falę głośno wypowiadanych wspomnień o czasach wojny.


Dodaj Komentarz