Niszczeje bydynek dawnego dworca PKP
Dworzec PKP w Szydłowcu, od lat popada w ruinę. Kilka lat temu w ramach „estetyzacji” linii kolejowych, był przeznaczony do wyburzenia. W wyniku podjętych starań samorządowców powiatowych, działka na której stoi dworzec została przekazana przez Oddział Gospodarowania Nieruchomościami Polskich Kolei Państwowych w Warszawie, Powiatowi Szydłowieckiemu. Przejęcie dworca budziło nadzieję na uporządkowanie terenu oraz zwiększenie bezpieczeństwa i wygody podróżnych. Motorem działań w tym zakresie był ówczesny radny powiatowy Andrzej Bracha. On też przyczynił się do wybudowania wiaty przystankowej na peronie stacyjnym. Na tym wraz z upływem kadencji radnego sprawy się zakończyła.
Obecne władze powiatowe, w tym zakresie praktycznie nic nie robią. Brakuje koncepcji! Powybijane szyby, chwasty i śmieci, zalegające na terenie powiatowym, to wyraz braku, zwykłej gospodarskiej troski. Nowi radni chyba nawet nie wiedzą o posiadaniu "kolejowej" nieruchomości. Dawny budynek dworcowy, pozostawiony sam sobie ulega więc dalszej degradacji. Przejęcie przez powiat nieruchomości, co ważne pozwoliło jedynie na uporządkowanie kwestii własności gruntów drogi powiatowej, która leżała na przed przejęciem na terenie kolejowym. W żaden sposób, nie wpłynęło jak dotąd na poprawę żałosnego stanu budowli.
Powiat Szydłowiecki przejmując w 2013 roku budynek, dawał nadzieję, że obiekt jakkolwiek mocno zaniedbany i zniszczony, będzie koniecznym nakładem sił i środków przywrócony do użytkowania, a przynajmniej zabezpieczony przed rujnacją. Teren zaś przyległy miał zostać wykorzystany na parking. Teraz wypada prosić, aby chociaż został wysprzątany z chwastów i śmieci.