Nie wypalaj – nie zabijaj !

Wystarczyło kilka słonecznych dni, aby na terenie powiatu szydłowieckiego rozpoczął się „gorący okres”. Jest to okres, kiedy strażacy z terenu naszego powiatu interweniują najczęściej. Wypalanie traw i pozostałości roślinnych choć pozornie naturalne, wręcz tradycyjne powoduje szereg niebezpiecznych a także tragicznych zdarzeń.

Mimo wielu zagrożeń utrzymuje się moda na bezmyślne podpalanie wszystkiego, co porośnięte jest usychającą trawą w różnych jej siedliskach: na łąkach, w przydrożnych rowach, wypalanie zarośli, trzcinowisk na wysychających stawach, torfowiskach, uschniętych chwastów i resztek słomy pozostawionej na polach po zeszłorocznych zbiorach. Podpalacze pytani, dlaczego to robią, odpowiadają z reguły: "Palimy chwasty, aby nie rozsiewały się ich nasiona". Należy w tym miejscu wyjaśnić, iż jest to błędne myślenie. Często bywa tak, że to właśnie chwasty - takie jak perz - dzięki głęboko ukrytym w glebie kłączom, są odporne na krótkotrwałe pożary powstające przy wypalaniu traw.

Wypalanie traw jest szkodliwe, niedozwolone i bardzo niebezpieczne a mimo tego co roku setki nierozważnych i bezmyślnych osób (rolników, działkowców, dozorców etc) właśnie w ten sposób "oczyszcza" swoje pola, łąki i trawniki, co stanowi genezę powstania niniejszego programu.


Nocna akcja strażaków

Pożar zabudowań gospodarczo mieszkalnych przy Rondzie Solidarności, nieopodal szydłowieckiego Zamku, gasiło w nocy dwa zastępy strażaków szydłowieckiej Straży Pożarnej. Dodatkowo w akcji uczestniczyli strażacy z OSP Jankowice obsługujący samochód oświetleniowy oraz obsługa samochodu cysterny. Akcją gaśniczą dowodził Arkadiusz Madej z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej PSP Szydłowiec.

W płonącym budynku znajdowała się butla do gazu płynnego i wiele różnorakich przedmiotów utrudniających gaszenie pożaru.

Działaniom strażaków przyglądał się właściciel spalonych zabudowań. Policjanci zabezpieczali akcję gaśniczą i kierowali ruchem pojazdów na drodze wojewódzkiej 727 w ciągu ulicy Sowińskiego.


Straż pożarna usprawnia tabor

Nowy, ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy z napędem terenowym 4x4 na podwoziu MANa, wyposażony w zestaw narzędzi hydraulicznych, służących do ratownictwa drogowego i technicznego – odebrała Komenda Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szydłowcu 28 listopada w Kielcach.

Samochód kosztował 752.760.00 zł i został zakupiony u producenta samochodów pożarniczych w Kielcach. Na realizację zakupu, środki pozyskał komendant powiatowy PSP w Szydłowcu Dariusz Pytlak z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie w kwocie 376.380,00 zł. Z Powiatu Szydłowieckiego – 276.380,00 zł oraz od Samorządu Województwa Mazowieckiego – 100.000,00 zł. Ponadto mazowiecki komendant wojewódzki PSP przekazał na wyposażenie pojazdu nowy, ciężki zestaw narzędzi hydraulicznych służący do ratownictwa drogowego i technicznego za kwotę prawie 140.000,00 zł.

– Zakupiony przez nas pojazd na wyposażeniu zbiornik wodny o pojemności 5000 litrów, zbiornik na środek pianotwórczy 500 litrów, autopompę wysokiego i niskiego ciśnienia, linię tzw. szybkiego natarcia, maszt oświetleniowy, agregat prądotwórczy, agregat oddymiający, wyciągarkę terenową – informuje komendant powiatowy PSP Dariusz Pytlak.


Zmiany na Strażackiej!

W wyniku protestów i akcji związkowców strażackich, doszło do zmiany na stanowisku komendanta powiatowej jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Szydłowcu. Dotychczasowego komendanta Dariusza Pytlaka zastąpił młodszy brygadier, Krzysztof Banaszek. Nowo mianowany komendant był dowódcą Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Pionkach.

Nadbryg. Gustaw Mikołajczyk - Mazowiecki Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej, przyjął rezygnację st. kapitana Dariusza Pytlaka - komendanta powiatowego Państowej Straży Pożarnej w Szydłowcu, pozostawiając go w swojej rezerwie kadrowej.

Powołał zaś po zasięgnięciu opinii starosty szydłowieckiego Włodzimierza Górlickiego nowego Komendanta Powiatowego. Oficjalna uroczystość z tym związana odbyła się 17 lutego, w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej przy ul. Strażackiej. Licznie przybyli: strażacy, reprezentanci władz samorządowych: w tym przewodniczący Rady Powiatu Marek Sokołowski, starosta Włodzimierz Górlicki, wicestarosta Roman Woźniak, burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński. Obecni byli wójtowie gmin: Jastrząb, Mirów, Chlewiska i liczni przedstawiciele służb powiatowych.


Prokuratura wyjaśnia czy nie doszło do przekroczenia uprawnień

Czy doszło do przekroczenia służbowych uprawnień przez byłego komendanta Powiatowej Straży Pożarnej w Szydłowcu? Ma to ustalić prokuratura, która w tej sprawie wszczęła śledztwo.

Dobrowolne odejście komendanta ze stanowiska nie kończy konfliktu w powiatowej jednostce Państwowej Straży Pożarnej w Szydłowcu. Wszczęte przez prokuraturę śledztwo jest kolejnym etapem konfliktu pomiędzy częścią strażaków – związkowców a ich niedawnym, służbowym zwierzchnikiem. Wiadomo, że zawiadomienie do prokuratury w Szydłowcu złożyli związkowcy, z organizacji pracowniczej działającej przy Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Uważają oni, że były już komendant, który w ubiegłym tygodniu odszedł z tego stanowiska, odpowiedzialny jest za niewłaściwe rozliczanie godzin nadliczbowych przepracowanych przez strażaków. Ten spór jest sprawą nie najświeższą, bo dotyczy zaszłości z roku 2010. Za ten okres - według związkowców - nadgodziny zostały rozliczone nieprawidłowo.

Działacze związkowi próbowali to załatwić we własnym gronie, ale do porozumienia z kierownictwem jednostki nie doszło. Racji związkowców komendant nie uwzględnił. Wtedy próbowali szukać pomocy w Komendzie Wojewódzkiej PSP. W końcu, po kilku miesiącach komendant wojewódzki wysłał do jednostki w Szydłowcu kontrolę. Kontrola ujawniła sporo nieprawidłowości. Wśród nich są te dotyczące godzin nadliczbowych. Opierając się na protokole pokontrolnym związkowcy ze straży zwrócili się do prokuratury w Szydłowcu o zbadanie czy ich były komendant nie przekroczył swoich uprawnień. Kierujący Prokuraturą Rejonową w Przysusze, której podlega prokuratorski Ośrodek Zamiejscowy w Szydłowcu, prokurator Jarosław Zajkowski potwierdził, że po zawiadomieniu złożonym przez związkowców z szydłowieckiej PSP wszczęto postępowanie w tej sprawie. W przypadku potwierdzenia zarzutów związkowców w grę wchodzi art. 231 Kodeksu Karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego.